Punisher dla dojrzałego odbiorcy
Punisher swoje prawdziwe oblicze w pełni może pokazać dopiero w komiksach dla dorosłego odbiorcy. Do tego między innymi celu został stworzony inprint MAX. Poza głównym nurtem universum Marvela. Autorzy mogą sobie pozwolić na bardziej śmiałe scenariusze, a ilustratorzy na bardziej dosłowne rysunki, niż w komiksach dla młodszego czytelnika. Właśnie z tego wydawnictwa pochodzi najnowszy tom. Punisher Max. Tom 2.
CZYTAJ TAKŻE: Batman. Epilog-recenzja
Pierwszy tom był bardzo udany, a jak jest w przypadku najnowszego? Nie jest źle. W zbiorze mamy dwie historie. Jedna zabiera nas na Syberię, a w drugiej obserwujemy jak Punisher rozprawia się z włoską mafią. W jednej z opowieści towarzyszy mu Nick Fury, kolejny twardy i bezwzględnie brutalny facet. Powinni przypaść sobie do gustu, jednak różni ich to, że Fury ma zwierzchników, musi wypełniać rozkazy. A Castle nigdy tego nie robi. Sam jest sobie zwierzchnikiem. W tej opowieści Frank jest bardziej ludzki, ciężar fabuły skierowany jest na jego relacje z innymi ludźmi.
Komiks jest bardzo brutalny jak to u Gartha Ennisa. Wykorzystuje on każdą okazję, żeby pokazać rozmaite sposoby, jakimi Frank pozbywa się bandytów. A fantazję ma dużą. Jednak ta przemoc jest często tak bardzo groteskowa, że aż śmieszna. Zupełnie jak w filmach Tarantino. Fabuła także jest momentami przesadzona, postacie wyolbrzymione i groteskowe. Jest to lektura przyjemna, a skupienie się na emocjach, na relacjach pcha serię do przodu. Frank nie skupia się tylko na opłakiwaniu rodziny, ale tworzy nowe więzi i spotyka nowych ludzi.
CZYTAJ TAKŻE: The Punisher-recenzja pierwszego sezonu
Kolejny tom trzyma bardzo wysoki poziom. Fabuła jest wciągająca, bohaterowie ciekawi. Kolejne strony nie nużą. Rysunki dopełniają scenariusz, jak zwykle w tej serii tworząc mroczny, ciężki, ale nie pozbawiony humoru obraz świata Franka Castle.