Są filmy, które z różnych względów przechodzą niezauważone, a są warte uwagi dla kogoś, kto lubuje się w popkulturze. Dla mnie takim filmem jest Uniwersalny żołnierz 4. Zrealizowany w 2012 roku jest prawdziwym arcydziełem kina kopanego. Do swoich ról powracają JCVD oraz Dolf Lundgren. Obaj są świetni aktorsko. Van Damme jest zimny i wyzbyty z jakichkolwiek uczuć, natomiast stary dobry Dolf jest szalony i nieobliczalny. Gwiazdą filmu jest jednak Scott Adkins, którego fani filmów akcji mogą kojarzyć z serii Boyka. W mniejszej roli pojawia się także zawodnik i mistrz UFC Andrei Arlovski oraz mistrz bokserski Roy Jones Jr.
Fabularnie jest dziwnie, jest tajny projekt rządowy UniSol, zbuntowani żołnierzy, i głównego bohatera z amnezją. Film nawiązuje mocno do Czasu Apokalipsy, a klimatem jest to bardziej horror z elementami kina akcji. Walki są wspaniałe, krwawe i świetnie ułożone. Adkins jest w super formie i rzeczy, które wyprawia na ekranie zapierają dech w piersi.
CZYTAJ TAKŻE: 30 Najlepszych filmów akcji lat 80.
Jeżeli jesteście miłośnikami filmów z dużą ilością ciosów, szybkiej akcji i swoistego klimatu, to ten film jest dla was. Nie jest to arcydzieło, ale widać, że jest to porządna rzemieślnicza robota. Ogląda się ten film dobrze, zapewnia on rozrywkę i pozwala odpocząć po ciężkim dniu.