Czy to ptak? Czy to samolot? Nie to Booster Gold, bo jeżeli Dan Jurgens ma tylko okazję, by przemycić stworzonego przez siebie bohatera, to na pewno to zrobi. W tym tomie przygód Supermena samozwańczy strażnik czasu z przyszłości okazuje się mimowolnym kompanem i co zaskakujące, głosem rozsądku Człowieka ze Stali. Ponieważ Clark za wszelką cenę pragnie dowiedzieć się, czy Mister Oz to naprawdę jego ojciec. W tym celu cofa się w czasie do ostatnich chwil życia planety Krypton. Niestety ta eskapada zagraża spójności strumienia czasu, Booster stara się pomóc, ale nie jest on jak wiemy najlepszy w pomaganiu. A na Ziemi, także nie dzieje się najlepiej. Pod nieobecność męża Lois podejmuje samodzielną próbę uwolnienie swojego ojca z rąk terrorystów, bez jej wiedzy podąża za nią jej syn Jon.
Arrowverse – siła drzemie w złoczyńcach.
Największy bohater, o którym nigdy nie słyszeliście
Muszę przyznać, ze Booster to jeden z moich ulubionych bohaterów DC. Odkąd pojawił się w 1986 roku, każde jego pojawienie się wprowadza zamieszanie i trochę humoru. Samo przedstawienie tej postaci uległo zmianie poprzez lata. Na samym początku był spryciarzem z przyszłości, który technologię i wiedzę z XXV wieku, wykorzystywał, by stać się celebrytą. Dziś, po wielu przejściach, które zmieniły jego sposób patrzenia na świat, jest on dojrzalszym i bardziej odpowiedzialnym bohaterem.
Jedno się jednak nie zmieniło, Booster próbuje ratować oś czasu, i nigdy nic nie idzie w zgodzie z planem. I tak jest też w tym przypadku, z tym że kłopoty z czasem wywołuje Superman. Przez okoliczności zmuszeni zostali do współpracy, nie szczędzą sobie nawzajem złośliwości, i coraz bardziej pogrążają się w tarapatach. Czyż nie brzmi to jak scenariusz przygodowego filmu lub powieści? I taki charakter ma ten ostatni tom przed przejęciem tytułu przez Bendisa. Wartka akcja, przeplatana dowcipnymi dialogami i wizytami w alternatywnych rzeczywistościach.
Suicide Squad – Ziemianie w ogniu. Tom 4-recenzja
Fabuła przybiera niekorzystny obrót, gdy Superman i Booster zostają uwięzieni w kontrolowanej przez Generała Zoda oraz jego rodzinę przyszłości, Tam akcja rozkręca się na dobre, a czytelnik dostaje masę akcji, walk i wszystkiego, czego można spodziewać się po starciu Zoda z Kal-Elem. Generał, swoją drogą jest ostatnio bardzo popularny, o czym można się przekonać czytając najnowsze przygody Suicide Squad.
Nieobecni ojcowie
Jednocześnie z głównym wątkiem, śledzimy historie Lois, Jona i ich relacji z ojcem dziennikarki; syna Zoda ze swoi rodzicem, oraz obserwujemy jak Klark próbuje uratować swojego ojca. Wszyscy oni pozbawieni w jakiś sposób zostali ojców w swoim życiu, czy to z własnego wyboru jak Lois, czy przez niesprzyjające okoliczności jak Superman.
To jest właściwe główny motyw tego tomu, brak wzoru Ojca, pragnienie jego akceptacji, czy też poszukiwanie takiej figury w swoim życiu. Wszystko to wymieszane z akcją i komiksowym sposobem narracji. W sumie całość czyta się przyjemnie, a o to przecież chodzi.
Za udostępnienie egzemplarza do recenzji dziękuję wydawnictwu Egmont.